Zaczynamy o godzinie 18:00 od filmu „Gunda”.
Nie było jeszcze takiego filmu o zwierzętach. „Gunda” jest nakręconym z niespotykaną empatią portretem zwierząt hodowlanych: tytułowej świni i jej młodych, a także krów i kurczaków. Wybitny dokumentalista Wiktor Kossakowski, jak sam o sobie mówi: pierwszy wegetarianin ZSRR, postawił kamerę na wysokości oczu swoich bohaterów. Ta perspektywa pokazuje, bez żadnego dydaktyzmu i pouczania, jak złożone są światy psychiczne zwierząt hodowlanych. Reżyser wybrał powolną obserwację. Zrezygnował z muzyki i koloru, aby nie manipulować zanadto emocjami. Podobnie jak w swoich poprzednich filmach pozostawia widzowi swobodę interpretacji. Nie sposób jednak po seansie nie pomyśleć o własnym stosunku do hodowli przemysłowej zwierząt i jedzenia mięsa. „Gunda” jest kameralnym dokumentem nakręconym z wielkim sercem i otwartą głową. Kossakowski otwiera perspektywę przekraczającego wszelkie granice międzygatunkowego spotkania. (źródło: filmweb.pl)
UWAGA! Zmiana repertuaru. Z przyczyn niezależnych od Centrum Kultury Victoria w Gliwicach nie będzie możliwości wyświetlenia filmu „Sugar Man”. W zamian obejrzymy „Poznajmy się jeszcze raz”. Początek o godzinie 20:00
Co byś zrobił, aby raz jeszcze poczuć pierwszą miłość? Ile byś dał, by na nowo przeżyć najpiękniejszy dzień swojego życia? Powrót do cudownych chwil może mieć wysoką cenę. Bohater „Poznajmy się jeszcze raz” gotów jest ją zapłacić – nawet jeśli będzie musiał pozbyć się wszystkich oszczędności, a potem ukryć ten fakt przed żoną. Przewrotna francuska komedia spodoba się wszystkim, którzy pokochali romantyczny klimat „O północy w Paryżu” i urzekającą niewinność „Amelii”. Zagubiony w świecie nowych technologii, wzdychający do telefonów stacjonarnych, papierowych książek i wąsów rysownik komiksów Victor (w tej roli gwiazda francuskiego kina, Daniel Auteuil), nieoczekiwanie dostaje propozycję nietypowej podróży w czasie. Mężczyzna przyjmuje ją tym chętniej, że jego małżeństwo się sypie, a żona Marianne (w tej roli Fanny Ardant) w niczym nie przypomina cudownej dziewczyny, w której kiedyś się zadurzył. Wybiera więc lata 70., by znów móc wejść do baru „Belle Epoque”, bezkarnie zapalić papierosa przy stoliku i z drżącym (po raz pierwszy od tak dawna!) sercem czekać, aż w drzwiach pojawi się rudowłosa, seksowna, niezależna Marianne. Odtworzona na jego życzenie epoka wydaje się Victorowi o wiele prawdziwsza niż współczesność, w której wszystko – od międzyludzkich relacji przez pracę, po sztukę – staje się wirtualne. „Film, któremu nie można się oprzeć”, „Dowcipny i radosny” – tak pisali krytycy po pokazach „Poznajmy się jeszcze raz” w Cannes i Toronto. Zachwyciła rewelacyjna obsada (poza Ardant i Auteuil’em wystąpił tu także Guillaume Canet) i błyskotliwy scenariusz, a także lekkość, z jaką reżyser Nicolas Bedos dotyka uniwersalnych tematów: miłości, przemijania, pokoleniowych różnic. Pełen humoru przebój francuskiego kina działa jak filmowy afrodyzjak, przypominając, że najlepsze czasy i najpiękniejsze chwile to te, które przeżywamy teraz. (źródło: Gutek Film)